Szalowanie fundamentów
Stało się. Ekipa weszła na działkę. Rozpoczęło się od wytyczenia osi ław fundamentowych, ponieważ musiały być wprowadzone poprawki w tyczeniu. Drugiego dnia przyjechała koparka, aby wyrównać teren pod ławy. Początkowo myślałem, że wstarczające będzie usunięcie piasku tylko spod ław, ale piasek, to piasek. Zarywałoby się wszystko. Teren został wyrównany i Panowie rozpoczęli układanie wcześniej przygotowanych blatów szalunkowych. Po drugim dniu pracy wyglądało to tak.
Dziura przestała straszyć. Zmniejszyła się także, bo nadmiar ziemi dookoła został wrzucony z powrotem. Dało to dużego kopa na kolejny dzień. Trzeciego dnia dokończono skręcanie zbrojenia oraz zostały ułożone wszystkie blaty szalunkowe. Bardzo ładnie wyglądają takie szalunki. Dużo lepiej jak lane w ziemi, niestety wszystko ma swoją cenę. Drzewa szalunkowego na blaty, łatki itp poszło za równe 1500zł (2,5m3). Udało się zalać chudziak pod ławy fundamentowe. Nie było łatwo. Sam brałem w tym udział. Byłem operatorem taczek. Jeżdżenie bo zjazdach z desek naprawde wymagało dużo siły i gracji :) Robota została wykonana. Beton schnie, czeka na zbrojenie i gruchę z betonem.
Dom rośnie, nawet mój sąsiad zagląda i śledzi postępy.