Zmiany, zmiany, zmiany...
U nas na budowie jedna wielka zawierucha :) Dzieje się bardzo dużo!
Płytki w wiatrołapie prawie skończone. Jutro jeszcze trzeba podokańczać boki i pora przyjdzie na dolną łazienkę.
W sypialni powstała nam nieplanowana garderoba. Będzie dużo miejsca na ubrania Inwestorki. Dla Inwestora też się coś znajdzie. Raczej.
Troszkę odsunęliśmyściankę przy skosie, bo chcemy tu ustawić łóżko. Fajnie to wyszło, pókój się trochę zmniejszył, ale będzie można swobodnie usiąść na łóżku bez uderzania głową w skos.
A tu kolejny pokój w trakcie wykańczania. Narazie kg wstępnie porobione.Wyszedł nam piękny, duży strych. Już widzę te wszystkie rzeczy zapakowane na górę. Niestety zdjęć brak, jak nadrobię to powrzucam.
Po za tym kominek nabiera kształtów. I przy okazji ścianka oddzielająca kuchnię od salonu.
A tu nasza wizja:
Z tego co widzę - powinno się udać.
A tak po za tym wszystkim:
- Chcieliśmy zdobyć numer domu - w naszej gminie trzeba mieć odbiór.
- Nie dostaliśmy pozwolenie na garaż jaki chcieliśmy z powodu archaicznego planu zagospodarowania przestrzennego. Starostwo się wykazało po raz kolejny... Przeprojektowujemy projekt :p a dokładnie Kierowniczka.
- Łatwimy przydomową oczyszczalnię ścieków. Po przejściach ze starostwem, które kazało nam robić szambo na początku...
W każdym razie wychodzimy na prostą powoli. Tylko czemu ta doba ma tylko 24 godziny?!