Powoli się rusza...
Oj dawno mnie tu nie było, czasu na nic nie ma ;( Od ostatniego wpisu trochę się zmieniło, powoli jakoś idzie. Najpierw foty:
Domek otynkowany, Garaż w trakcie budowy. Czekamy na ekipę. Wepchnęliśmy się ciut w kolejkę. Dotrze w wolenj chwili. W międzyczasie będą brukarze, w sumie to już niedługo powinni się pokazać. Ogrodzenie też pomurowane, trzeba jeszcze zamówić stal, co by tata zimą się nie nudził i wszystko ładnie pospawał :)
Kuchnia. Nieskonczona oczywiście. Jestem dobrej myśli. Np. takie rolety - kupione. Czekają na swoją kolej.
I salon. Coś się powoli dzieje. Powoli:
Oczami wyobraźni widzę już listwy, póki co mąż uczy się je docinać, żeby były bez dodatkowych narożników. Krzesła najszybciej na Boże Narodzenie dotrą. Dywanik jakiś puchaty trzeba zamówić. Lampy też w trakcie wymyślania. Rozkminiamy wiatrołap... Dużo wszystkiego. Nie wiem czy tak tylko my tak mamy, czy to taki etap, że po prostu się nie chce?!